Wyprowadziłam się. Mieszkam teraz z H.
Nie mogłam już dłużej tam wytrzymać. Niby nie wierzę w to,
co usłyszałam, ale jakoś nie mogę tam już być. T. i tak nie mieszka z nami już
od miesiąca, bo rozstała się z M1. Już nic nie jest tak jak było. Musiałam
zmienić powietrze, bo A. zaczęły mi wyjątkowo działać na nerwy. Dobrze mi z H.
Mamy kota i jest git. Tylko ze snem mam ostatnio problemy. Gdzieś z tyłu głowy
kołacze mi się gdzieś lekarz. Nie wiem tylko czy to przemęczenie czy sygnał
alarmowy.
We’ll see. Niech przyjdzie już słońce po tej burzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz